Relacja z warsztatów psychologicznych

Po raz pierwszy w życiu wzięłam udział w warsztatach prowadzonych przez psychologa. Wybrałam się do Carlsbergu, ponieważ zainteresował mnie temat. Dopiero w trakcie warsztatów zorientowałam się, że jest to rodzaj terapii grupowej (tak mi się przynajmniej wydaje). Odkryłam, że takie zajęcia grupowe to ważny element pomagający w pracy nad sobą. Właściwie uzupełniają terapię indywidualną. Uświadomiłam sobie, że oprócz opinii i pomocy psychologa, potrzebne są świadectwa innych osób. Od współuczestników można się wiele dowiedzieć i wiele nauczyć. A przede wszystkim uwierzyć, że naprawdę można się zmienić. I jaką ulgę daje otwieranie się przed innymi osobami (przed grupą). Pierwszy raz nie zastanawiałam się, co inni sobie o mnie pomyślą, ale też sama nie oceniałam współuczestników. Przez te trzy dni zawiązała się między nami sympatyczna więź. Chyba każdy z nas odniósł wrażenie, że stworzyliśmy fajną, zgraną grupę, w której panowała szczerość i życzliwość. Byliśmy sobie nawzajem wdzięczni za te doświadczenia. Pomimo, że warsztaty były bardzo intensywne, nie czułam się za bardzo zmęczona. Psycholog Aleksander (nie pamiętam nazwiska) świetnie poprowadził zajęcia. Podarował nam ogromną wiedzę. Dzięki niej jest mi łatwiej poruszać się w codzienności. Powoli, małymi kroczkami, uczę się świadomie reagować w trudnych sytuacjach. A co najważniejsze, staram się „kroczyć spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu” i bywa, że mam odwagę mówić to, co myślę i czuję. I staram się nie oceniać innych… i już żyje mi się odrobinkę łatwiej

Ale nie wyobrażam sobie tych warsztatów bez Eucharystii, bez modlitwy, bez kazań, które ukazują prawdziwy sens życia. W Carlsbergu również byłam po raz pierwszy. Nie wiedziałam, że to takie ma- giczne miejsce, z którego nie chce się wyjeżdżać. Jeszcze tu wrócę

Pozdrawiam serdecznie

Aldona

Podobne artykuły